Brak aktywnej sondy







Zakończył się drugi dzień Off Festivalu w Mysłowicach
20 sierpnia 2006

Zakończył się drugi dzień Off Festivalu w Mysłowicach

Pojawiło się 11 tysięcy fanów muzyki niezależnej z całego kraju, na trzech scenach zagrało 30 zespołów i kilkunastu didżejów.

W sobotę mysłowicki Gutierez zaczął już o godz. 11.30. Potem wystąpił Renton, laureat internetowego plebiscytu uczestników festiwalu. Zagrał Psychocukier i mysłowiccy Delons. Apteka zagrała świetny koncert, złożony wyłącznie ze starych, kultowych hitów z lat 80. i 90. Nową sekcję rytmiczną tworzą muzycy równie uznani jak lider grupy Jędrzej Kodymowski: basista Marcin Ciempiel i perkusista Artur Hajdasz. W tym składzie nagrywają właśnie nową płytę "Panaceum" -  ma ukazać się w tym roku.

Dwaj członkowie Lenny Valentino zaprezentowali w sobotę swoje zespoły, z którymi właśnie nagrywają drugie płyty: Jacek Lachowicz projekt o nazwie Lachowicz, a Macio Moretti grupę Mitch&Mitch. Na perkusji w Mitch&Mitch zagrał Jarek Kozłowski, na co dzień znany z Pogodno.
Klasyk polskiej alternatywy muzycznej, Walijczyk John Porter, wystąpił z nowym, Nieprzyzwoitym Zespołem. Zagrał kilka nowych utworów i stare przeboje, niektóre mocno przearanżowane (np. "Ain't Got My Music"). Kolejny pionier polskiego offu to Lech Janerka. Skoncentrował się na starych piosenkach, jak zawsze zagrał znakomicie.

Potem były gwiazdy zza granicy. Austriaccy Sofa Surfers dali jeden z najlepszych koncertów całej imprezy. Transowy post-rock z dubową przestrzenią i soulowym wokalem Mani Obeya najpierw zaczarował, a potem rzucił wszystkich do tańca. Dużo spokojniej zagrał norweski White Birch. Gitarowy ambient i piękne światła złożyły się na całość, która dla wielu była największym wydarzeniem festiwalu (w tym tonie wypowiadał się np. John Porter). Sobotę zakończył brytyjski IAMX. Czterosobowy skład Chrisa Cornera zaprezentował żywiołowy cyber-pop. Podobał się gotycki image muzyków.

Słów uznania nie szczędził Jurek Owsiak, który przyjechał do Mysłowic w sobotę wieczorem, by zrobić reportaż dla swojego telewizyjnego programu "Kręcioła". Przyjechał z ekipą prosto z Jarocina. Mysłowicki festiwal ocenił wyżej niż jarociński.

W wywiadzie dla Gazety Wyborczej Jurek Owsiak powiedział: - Mam zamiar mówić ludziom, żeby po moim festiwalu wpadali do Artura, żeby posłuchać dobrej muzyki. Jeżeli ten festiwal ma być offowy, to dzięki takim zespołom jak Sofa Surfers. To jest muzyka, która nie musi się wszystkim podobać. Dzień wcześniej byłem w Jarocinie. Jarocin nie znalazł w ogóle patentu, niestety. Ale bardzo im kibicuję, bo im więcej będzie festiwali, tym bardziej będziemy się uczyli. Organizacja na Off Festival? Zawodowa. Nagłośnienie, stoiska z jedzeniem, identyfikatory, opaski... Pełny szacunek. To nie odbiega od normy europejskiej czy światowej. Tworzy się w Polsce standard, który, można chyba powiedzieć, zapoczątkował kiedyś Przystanek Woodstock. Z tego się bardzo cieszymy. Ważna jest zmiana myślenia. Trzeba mówić: festiwale są bezpieczne.

Jest niemal pewne, że za rok fani muzyki alternatywnej znów spotkają się w Mysłowicach. Organizatorzy już teraz zapowiadają większe i bardziej odważne zespoły zagraniczne. Znane na świecie, w Polsce wciąż tylko nielicznym. Bo promocja muzycznego offu to główna idea festiwalu.

UWAGA! Off Festival jeszcze się nie skończył. W niedzielę od godz. 17.15 kolejne koncerty. Poniżej program występów na niedzielę (cena 15 zł, karnety na piątek i sobotę nie zachowują już ważności):

Niedziela 20 sierpnia
Off Jazz - MOKiS Trójkąt (Mysłowice Brzezinka)
17:15 - Graftmann
18:00 - Asi Mina
19:30 - Muzykoterapia
21:15 - Robotobibok